Umów wizytę
Pokaż wszystkie

5 najczęstszych mitów o żylakach

Przewlekła niewydolność żylna jest jedną z najczęstszych chorób na świecie. Pomimo wielu badań niektóre jej aspekty nie zostały do końca wyjaśnione. Niestety w powszechnym obiegu funkcjonuje na temat tego schorzenia wiele mitów. Zwlekanie z rozpoczęciem leczenia, niesprawdzone metody, nietrafne zalecenia - to wszystko może doprowadzić do powstania groźnych powikłań, których często można było uniknąć.

Mit 1: Żylaki leczy się tabletkami

Wbrew obiegowej opinii tzw. „leki na żylaki”, które najczęściej są suplementami diety, mogą mieć najwyżej znaczenie pomocnicze w leczeniu przewlekłej niewydolności żylnej. Nie zastąpią one jednak podstawowych metod leczenia, takich jak leczenie zabiegowe lub kompresjoterapia. Leki takie nie spowodują zniknięcia żylaków czy nawet pajączków naczyniowych, nie zmniejszą istotnie ryzyka wystąpienia powikłań niewydolności żylnej ale narażą pacjenta na niepotrzebne koszty.

Mit 2: Należy unikać wysiłku fizycznego

Nic bardziej mylnego. Jest dokładnie odwrotnie - przepływ krwi w żyłach jest stymulowany głównie przez skurcze mięśni. Nasza łydka działa tu jak pompa. Dzięki jej pracy krew jest „wypompowywana” z nogi, nie dochodzi do jej zastoju i obrzęku tkanki podskórnej. Zmniejsza się też ryzyko powstania zakrzepicy. Dlatego ćwiczenia fizyczne, spacery, jazda na rowerze mają zbawienny wpływ na nasze żyły.

Mit 3: Owrzodzenia żylne należy wyleczyć przed operacją żylaków

Jest to często powtarzany mit. Owrzodzenie żylakowe to przewlekła, niegojąca się rana, spowodowana przez zaawansowaną niewydolność żylną z towarzyszącym obrzękiem tkanki podskórnej i nawracającym stanem zapalnym. Podstawowym warunkiem zagojenia takiej rany jest likwidacja obrzęku i zapalenia. Leczenie zachowawcze jest zazwyczaj trudne i kosztowne - wymaga stosowania uciskowych bandaży lub pończoch przez wiele miesięcy, co dla wielu pacjentów jest udręką. Obecne metody zabiegowe zamykania niewydolnych żył, takie jak laserowa ablacja (EVLT) czy skleroterapia mogą być przeprowadzane nawet pomimo otwartej rany. Dzięki połączeniu metod zabiegowych i opatrunkowych udaje się znacznie obniżyć dolegliwości bólowe, a czas gojenia ulega skróceniu z wielu miesięcy nawet do kilku tygodni.

Mit 4: Nie można operować żylaków latem

Miesiące letnie to okres zwiększonego ryzyka wystąpienia powikłań choroby żylakowej. Składa się na to kilka czynników. Przede wszystkim wysoka temperatura powoduje rozszerzanie się powierzchownych naczyń żylnych, co w konsekwencji doprowadza do zwiększenia się zastoju krwi w niewydolnych żylakach. Po drugie upały nie sprzyjają noszeniu ciasnych pończoch czy podkolanówek przeciwżylakowych i wielu pacjentów z tego w tym okresie rezygnuje. Może to doprowadzić w konsekwencji do zapalenia tkanki podskórnej, pojawienia się owrzodzenia żylnego lub wręcz do zakrzepicy. Biorąc pod uwagę nowoczesne metody leczenia żylaków, które są minimalnie inwazyjne, często bezpieczniej poddać się zabiegowi latem niż narazić się na powikłania, które są w stanie zrujnować urlop całej rodzinie. Więcej w artykule: Lato - czas leczenia żylaków

Mit 5: Po zabiegu na żylaki nie można latać samolotem

Nie ma żadnych przeciwwskazań do podróżowania samolotem nawet na drugi dzień po zabiegu na żylaki, o ile zostanie on wykonany przy użyciu jednej z małoinwazyjnych metod. Pacjent po takim zabiegu jest najczęściej zabezpieczony przez wyroby kompresyjne oraz profilaktyczne leki przeciwzakrzepowe a sama podróż samolotem nie zwiększa ryzyka wystąpienia powikłań pozabiegowych. Dzięki temu coraz więcej naszych pacjentów przylatuje na zabiegi z zagranicy.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *